niedziela, 4 sierpnia 2013

Niecenzuralne słowa mam na końcu języka.

     Leżące gniazda na chodniku a wokół martwe pisklęta. Na taki widoczek natknąłem się w Kaliszu, między ulicą Handlową a Nowym Światem. Tego "rytualnego mordu" dokonało miasto przycinając drzewa w okresie lęgowym ptaków.
 Czy prawo pozwala na takie praktyki kretynów miejskich? Co ja, mieszkaniec tego miasta, mogę zrobić w związku z tym?
Proszę o wszelkie podpowiedzi.

Wszystko się zmienia. Ja, o zgrozo, też. A wraz ze mną i mój Blog. Zawrócony się zdezaktualizował. Pod swoim imieniem i nazwiskiem będę od teraz gromił, krytykował, zachwycał, chwalił i wyśmiewał  wszystko co mnie poruszy. W pewnym wieku nie wypada inaczej ;)

3 komentarze:

  1. oj dawno cie nie było...a tu powrót z takim hukiem....
    masz rację piętnuj, pokazuj, może razem coś zrobimy z tymi kretynami... bo i u nas tacy się pojawili....
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kretynizm jest w tym kraju bezkarny. Niestety.
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może to zgłosić jakimś organizacjom ochrony przyrody? No szlag by takich kretynów trafił na miejscu!

    Ja ten wiek osiągnęłam też jakiś czas temu, pozostaje nadal nick, ale już na FB jestem oficjalnie sobą.
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń