Leżące gniazda na chodniku a wokół martwe pisklęta. Na taki widoczek natknąłem się w Kaliszu, między ulicą Handlową a Nowym Światem. Tego "rytualnego mordu" dokonało miasto przycinając drzewa w okresie lęgowym ptaków.
Czy prawo pozwala na takie praktyki kretynów miejskich? Co ja, mieszkaniec tego miasta, mogę zrobić w związku z tym?
Proszę o wszelkie podpowiedzi.
Wszystko się zmienia. Ja, o zgrozo, też. A wraz ze mną i mój Blog. Zawrócony się zdezaktualizował. Pod swoim imieniem i nazwiskiem będę od teraz gromił, krytykował, zachwycał, chwalił i wyśmiewał wszystko co mnie poruszy. W pewnym wieku nie wypada inaczej ;)