czwartek, 4 listopada 2010

Se jaram.

U mnie wieje halny. Łeb chce urwać, deszcz co chwile pada a ciśnienie tak niskie, że nawet kawa nie pomaga. Wyszedłem więc na balkon zapalić papieroska. Stoję tak sobie i „jaram znicza”, i myśli różne mam na temat zakazu palenia. Pojąć nie mogę dlaczego tak wszyscy uwzięli się z tymi zakazami akurat na papierosa. Jedna elektrownia (kilkadziesiąt kilometrów ode mnie) wypuszcza do atmosfery dziennie tyle substancji rakotwórczych, co mniej więcej wszystkie papierosy rocznie. Kopareczka, która pod blokiem kopie już trzeci raz w tym miesiącu tą sama ulicę do studzienki kanalizacyjnej, raczy mnie drażniącym aromatem spalin, który kłębi się nad całą okolicą. A tylko mój papieros jedynie powoduje raka płuc, ciekawe. Dobrze, że unia europejska tak troszczy się o moje zdrowie, jestem wdzięczny unii za to. Ostatnio w długi łykend zginęło w wypadkach drogowych 39 osób. To chyba więcej niż w ten sam łykend umarło na raka płuc? Dlaczego nie ma wciąż zakazu jazdy autem w miejscach publicznych? Auto również powoduje kalectwo a nawet śmierć, może chociaż takie naklejki z trupią czaszka na auta naklejać? Nie piszę już nawet o alkoholu, który powoduje patologie, uzależnienie i inne nieszczęścia a jest problemem społecznym o czym świadczą statystyki choćby policyjne. Nie rozumiem, dlaczego papierosek jest zakazany a wódeczka nie, dlaczego dopalacza sprzedać nie można a kleju można się nawąchać do woli. Domyślam się jedynie, że to musi mieć związek z hipokryzją państwa. Puszczamy oczko, że niby troszczymy się o wasze zdrowie, mamy tym samym co wpisać w statystyki i jest git. To tak samo jak z kasami fiskalnymi. Każda działalność gospodarcza musi takową posiadać ale już adwokat, ksiądz czy lekarz to niekoniecznie. Ciekawe, czy w Konstytucji równość wobec prawa jest wpisana w cudzysłowie.

9 komentarzy:

  1. To w ogóle nie chodzi o raka tylko o całowanie. Całowanie się z osobą palącą - kiedy się samemu jest niepalącym - po prostu odpada. A przez to same nieszczęścia!!! Nie ma całowania - nie ma seksu - nie ma dzieci - nie ma kto robić na emerytury - nie ma komu wyjeżdżać do ciepłych krajów - ciepłe kraje upadają z powodu braku turystyki - powoduje to oburzenie sił Natury - wulkany wybuchają - plagi spadają - armagedon!!!
    Dobrze się zastanów, zanim następnym razem wyjdziesz na balkon :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No to jest argument ale w takim razie czosnek też powinien być zakazany;)))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawrócony dziekuję bardzo za tego posta, lepiej bym tego nie mogła ując, ja stara palaczka :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fire.woman, czasem lubię sobie zapalić dobrego papierosa i wkurza mnie czasem ta troska państwa, czuję się jakbym był nienormalny i nie wiedział co jest dla mnie dobre a co nie. :) pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm... a mnie latem regularnie sąsiedzi z dołu wyganiają z mojego własnego balkonu bo kopcą na balkonie. Muszę też wówczas zamykać za sobą drzwi balkonowe i okno bo dym i smród wciska mi się do domu. I wówczas mam ochotę zalać kwiatki balkonowe tak, by zmyło sąsiadowi głowę razem z petem...JESZCZE tego nie zrobiłam. Czy mam prawo wylać komuś na głowę wiadro wody? Nie. Czy ktoś ma prawo mnie zadymiać? Nie.
    Proste :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlatego uważam że w PUBach powinno być dozwolone palenie. Ja tez nie lubię jak palą na balkonach, nie lubię gdy w nocy jeżdżą samochody pod moim blokiem ani spalin autobusów miejskich, nie lubię gdy przeklinają głośno pod balkonem i nie lubię gdy transmitują mecze w telewizji. Pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń
  7. fajna dziewczyna przeraziła mnie - koniec i kropka!

    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz rację - to hipokryzja państwa.
    To tak jak z żywnością - najpierw nafaszerują drób, krowy i świnie hormonami i cholera wie, czym jeszcze, nakarmią je zbożem modyfikowanym genetycznie z pestycydami a potem mówią - to wasza wina, że tyjecie.
    No ale na GMO, produktach odtłuszczonych, lekarstwach i wizytach u lekarzy, akcjach promujących zdrowy tryb życia zarabia się tryliardy. To chyba usprawiedliwia ociupinkę hipokryzji naszych rządów, no nie?
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń