sobota, 9 października 2010

Łykendowe uśmiechy.






11 komentarzy:

  1. Matko, ja też kiedyś będę teściową! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja nie będę nigdy teściową , z czego bardzo się cieszę :-) Ławeczka z dupą Maryni rozłożyła mnie na łopatki :-) Jak chodzę na spacery z psiakami przez wieś, to siedzą dokładnie takie same dziady i pewnie gadają o dupie Maryni :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Magento, nie wyobrażam sobie Ciebie jako Godzillę więc spoko;)))))Pozdrawiam
    Riannon, zawsze ktoś obrabia nam dupę za plecami tak to już jest;)))))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest dopiero bomba witaminowa, mam na myśli Terminatora rzecz jasna hyhyhhy.
    A dupa Maryni?
    Hmmm, kojarzy mi się rozmowa dwóch dziadków:
    -Podrywamy dupcie?
    -Nieee posiedźmy jeszcze trochę ;-)
    I pozdrawiam cieepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kreskówki dwuznaczne... wibratory, dupy, cycki i maczo.

    OdpowiedzUsuń
  6. 4:2, faktycznie, poprawię się, pozdrawiam;))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale po co? Baw się dobrze:) Tak abyś był szczęśliwy, seks jest zdrowy i dobry dla ludzi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. :))..Sylwester na zawsze pozostanie moim idolem! Ta opaska na włosach i opadające kąciki oczu.. /wzdycham/
    :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Matko boska, będę teściową razy trzy!... Ale wtedy zakopię się na jakiejś wsi czy co ;D

    Doopa Maryni absolutnie najlepsza!
    :D

    OdpowiedzUsuń