czwartek, 7 października 2010

Nad Tuskulum wschodzi słońce.





Cisza. Wiatr delikatnie porusza kolorowe liście drzew. Z oddali dobiega odgłos szemrzącej rzeczki. W małe drewniane okienka wpadają pierwsze promienie wschodzącego słońca. Zatrzymują się na drewnianych belkach sufitu wypełniając wnętrze ciepłym delikatnym blaskiem. Nad wjazdem i okienkami rozpościera się cień winorośli. Z czasem budzą się największe pieszczochy tego miejsca. Piękne Golden retrivery i oczywiście tzw. szef ochrony czyli suczka rasy Szpic o imieniu Gaja. Po porannej obowiązkowej dawce miziania, głaskania, drapania, tarmoszenia, etc. można w końcu przywitać się z właścicielami tego sielankowego przybytku;) Niestety, uczucie zazdrości się dopełnia, bowiem są to mili, fajni i szczęśliwi ludzie, którzy znaleźli swoje własne miejsce na ziemi a na dodatek kręci ich to wszystko, co ich otacza. Naprawdę zazdroszczę życząc im wszystkiego najlepszego w tym pięknym miejscu. Polecam wszystkim, którzy szukają spokoju, ciszy, wytchnienia i zapomnienia.

Jechałem z pytaniami, niepewnością i emocjami. Jechałem z myślą zamknięcia pewnego rozdziału w swoim życiu. Jestem człowiekiem, który zawsze woli kochać i przyjaźnić się, niż nienawidzić i kąsać. Czy mój mętlik emocjonalny w głowie i sercu się uspokoił? Nie wiem. Zaczynam pisać nowy rozdział, czas pokaże jak będzie zapisany. A póki co, nad Tuskulum wschodzi słońce.

P.s.
Na wszystkie pytania i maile, wkrótce odpowiem.
Pozdrawiam Anetę i Krzysztofa:))))

11 komentarzy:

  1. Pozostaje życzyć tego upragnionego spokoju w głowie i sercu. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To bardzo ważne, podomykać sprawy, żeby już nie blokowały teraźniejszości czy przyszłości... Zobaczysz, ulży!

    I trzymam kciuki! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wzruszyliśmy się z Krzysiem, gdy przeczytaliśmy, co napisałeś o naszym Tuskulum. Wspaniale oddałeś ducha tego miejsca. I to oczami osoby, która znalazła się tu pierwszy raz. Nie każdy przecież musi "załapać" atmosferę tu panującą. Cieszymy się, że ściągamy ku sobie ludzi o podobnej wrażliwości, nadających na tych samych falach. Mamy nadzieję, że tacy ludzie od czasu do czasu będą chcieli do nas wracać. Pozostaje niedosyt, że nie było czasu i okazji by poznać się lepiej. Pozwól, że jeszcze raz powtórzę- jeśli tylko będziesz w okolicy, czuj się zaproszony na kawę.
    Mam nadzieję, że atmosfera Tuskulum pomogła Ci się wyciszyć i poukładać w głowie wszelkie dylematy. Mamy wiarę, że nasze szczęście, które znaleźliśmy w tym miejscu, jest niezwykle zaraźliwe i przylepia się do naszych gości.
    Dziękujemy za pozdrowienia, odwzajemniamy podwójnie, a nawet więcej razy, gdyż nasze Psiaki-Tuskulaki z pyskatą Gają na czele, przekazują Ci radosne machnięcia ogonkami :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo jedność w sercu, to spokój :) tego Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zakończenia wewnętrznych rozterek życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne zdjęcie. Pragnę tylko zauważyć, że w naszym kraju nazwa brzmi hm... powiedzmy wieloznacznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepraszam, ale muszę się wtrącić, aby bronić honoru :-) Pragnę zauważyć, że idea Tuskulum została zrealizowana zanim pan polityk na literkę T zrobił oszałamiającą karierę :-) Nie ma więc nic wspólnego z naszymi poglądami politycznymi. Ma natomiast bardzo wiele wspólnego z nami na poziomie wielu wymiarów. Nie będę się na ten temat rozwodzić, bo to prywatna strefa Zawróconego, zainteresowani łatwo dojdą, skąd wzięło się Tuskulum :-) Pozdrawiam Was serdecznie, przepraszam za prywatę, proszę o nieuleganie brzydkim skojarzeniom :-)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Lotnica, dziękuję, na zupełny spokój będzie trzeba jeszcze trochę poczekać;))
    Anulla, zamykanie , otwieranie, czasem czuję sie jak odźwierny;)), dziekuję.
    Riannon, dziękuję, wpadnę z przyjemnością, tak trzymać a merdanie ogonów - bezcenne :))) pozdrawiam.
    Margo, dziękuję, choć łatwo nie będzie
    Aga_xy, dziękuję:)))))
    Magenta, idąc Twoim tropem wolałabyś Palikotulum czy (aż strach sobie to wyobrazić) Kaczyńskotulum? ;))))) Całe szczęście, że ani jedno, ani drugie a nawet trzecie nie ma żadnego związku z Tuskulum:))))) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj wiem, wiem, jacy puryści ;) Na siłę skojarzeń językowych jednak nie ma mocnych. O ile starożytność broni się przed tym, o tyle współczesność już mniej. Ale oczywiście każdy sobie nazywa, jak chce :P

    OdpowiedzUsuń
  10. tez tak chcę..takiego miejsca na ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak, tak, zdaję sobie sprawę, brzmi dziwnie, ale wiem po sobie, że jakoś czegoś nie zamknę, ciągnie się za mną, przyczai się i dopadnie nie wiadomo kiedy... Począwszy od trywialnych porządków po rzeczy istotne.

    OdpowiedzUsuń