czwartek, 3 marca 2011

Dietetyczna kręcioła.

Odchudzam się, przechodzę na dietę. Jeszcze tylko jeden pączek, taki pyszny z lukrem. W końcu tradycja. Ale potem już tylko woda, tik taki i ćwiczenia. Może do świąt zdążę z figurą Tap Madl, bo wiadomo, Wielkanoc i znów tradycja. Kiełbasa, ćwikła, babki, mazurki, jajka i czekoladowy zajączek. A potem znów tik taki, woda i pompki na przemiennie z brzuszkami, byle zdążyć do lata. Bo latem to wiadomo, skwar, słońce, lody i zimne piwo. I znów, żeby zdążyć przed jesienią i nie roztyć się zanadto, woda, tik taki i bieganie. Dieta koniecznie, żeby zdążyć przed Wigilią, bo wiadomo tradycja... Kręćka dostać można.

11 komentarzy:

  1. Aj tam, marudzisz. :D Wszystko jest dla ludzi, ale znających jakiś umiar, żeby później nie było "woda, tik taki i ćwiczenia". Chociaż wiesz co, ja opracowałam system ćwiczeń przy stole. Działa to tak, że ćwiczę "brzuszki" sięgając po potrawy, które stoją najdalej ode mnie. Takie połączenie streczingu, pilatesu, chwilami jogi, no i jedzenia. Przyjemne z pożytecznym. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Niee no, nie wiedziałam, że Ty taki tradycyjny jesteś!
    A taką dietą to sobie tylko załatwisz efekt jojo!
    Ale ja też nie jestem lepsza.
    Póki co w ramach odchudzania wprowadziłam ćwiczenia fizyczne: brzuszki i takie tam.
    Oprócz tego kupiłam sobie jeszcze dwie książki o diecie białkowej, ale jakoś tak ciągle za daleko mi do tego, żeby je przejrzeć. A do diety przecież trzeba się przygotować! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne zdjęcie!Czy to ja je robiłam?!Hihihihihi...
    A tak ekhemm serio, to proszę wrzucić na luz z tym odchudzaniem!
    No!
    I pozdrawiam wiosennie ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne i tak to wlasnie w wiekszosci przypadkow wyglada:))

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja od dłuższego czasu i brzuszki i przysiady, więc dzisiaj w ramach obiadu pozwoliłam sobie na 2 pączki!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cherris, marudzę, żeby z czystym sumieniem oddać sie degustacji niezliczonej ilości kalorii, mmmm, pycha;)))))
    Iw, ja już parę lat przygotowuję się do diety, jestem już prawie gotowy ;))))))
    Kontrolerka, nieee to zdjęcie z netu ale fajnie byłoby mieć znowu tyle włosów na głowie;))))
    Stardust, i jak zachować linię przy tylu pokusach;)))
    Kachna, ja czekam na pogodę i rozpocznę wędrówki po górach, a wtedy schudnę ekspresowo;))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm... A po co się tym (dietą znaczy się) przejmować?

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm, to może przejdź na dietę cud?
    Jedz tak jak do tej pory i będzie cud jak schudniesz ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Scenki, no właśnie nie wiem ale ponoć to ważne prawie jak niepalenie ;))))
    Martyna, moją dietą będzie dieta MŻ, tzn. Mniej żreć! ;))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Pan na zdjęciu też jest Tap Madl tylko w innej kategorii wagowej :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Masakra z tymi dietami... I wieczne dylematy...

    OdpowiedzUsuń