poniedziałek, 7 lutego 2011

Perły ze sterty. 11.

Nareszcie się doczekałem. Byłem zafascynowany jej rolą w „Leonie zawodowcu”, potem były role różne, ale to zawsze było jednak nie to. Teraz w końcu ujrzałem w Natalie Portman bardzo dojrzałą aktorkę. Rola w „Czarnym łabędziu” jest naprawdę świetna. Zagrała baletnicę, która dążąc do geniuszu wpada w szpony obłędu. Gdy przekracza się granicę za którą jest geniusz, ideał, perfekcja to obłęd i szaleństwo są na wyciągnięcie ręki. Od zawsze geniusz i obłęd idą ze sobą w parze. A dążenie do doskonałości bywa śmiertelnie destrukcyjne. I to wszystko w filmie jest świetnie pokazane. Pokazane nie tylko przez bardzo dobrą realizację ale również poprzez świetną kreację Natalie Portman. Myślę, że tą rolą zapoczątkowała następne równie dobre kreacje, Bardzo bym chciał. Dla mnie od dzisiaj Natalie Portman przestaje być małą Matyldą a zostaje dojrzałą Niną. Polecam!!!

6 komentarzy:

  1. Film jest doskonaly, potwierdzam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o nim, a teraz jak go tak zachwalasz napewno obejżę :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Też się spotkałam z samymi pochlebnymi zdaniami odnośnie powyższego:) Muszę się koniecznie wybrać zatem:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Obejrzyj zatem "Bliżej", tam też gra ciekawą osobę, myślę, że ci się spodoba?

    A na "Czarnego Łabędzia" wybieram się, obowiązkowo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałem i bardzo mi się podobała, Portman od pewnego czasu bierze się za poważne i ambitne role co wychodzi jej na dobre. Jest coraz lepsza. :))))

    OdpowiedzUsuń