U mnie w mieście wisi taka reklama: „Piercing – przekłuwanie uszu, nosa i innych nietypowych części ciała.” I w ten sposób dowiedziałem się, że ucho czy nos są nietypowymi częściami ciała. Rozejrzałem się dookoła, aby sprawdzić czy tylko ja jestem wyposażony w te niecodzienne części anatomiczne. Kurczę, mówię Wam ile dziwolągów, takich jak ja zaopatrzonych w nosy i uszy, chodzi po ulicach. Mutanci cholera! Ale z drugiej strony, ciekawi mnie jak wygląda osoba, która pisała tą reklamę, czyli jak mniemam posiadacz lub posiadaczka typowych części ciała. Na pewno nie posiada takich cudacznych wypustów jak nos czy ucho.
W sąsiednim miasteczku natomiast jest szyld firmowy następującej treści: „Hurtownia odzieży polskiej. DRES-POL.” I wszystko jasne. Prawdziwy Polak i prawdziwa Polka chodzą tylko w dresach. Ciekawe kiedy prezes Jarosław założy gustowny dresik.
W innym sąsiednim miasteczku jest natomiast taki szyld: „Skład opału. WĘGLO-PAŁ” i tym optymistycznym akcentem mówię dobranoc;)))))))))))
To ja też mam trochę tych nietypowych części ciała. Chcesz o tym porozmawiać?! Nie jesteś sam!!!
OdpowiedzUsuńA ten pierwszy rysunek można by teraz przerobić na szkoły, uliczki i place oraz pomniki L. i K. Kaczyńskich!
OdpowiedzUsuńPrzy krajowej jedynce był kiedyś szyld "ZIĘĆ-POL".
OdpowiedzUsuńIw, domyślałem się, że też jesteś nietypowa:))) Już niedługo zostaną jedynie ulice Jana Pawła i męczenników Kaczyńskich. Pozdrawiam:)))))
OdpowiedzUsuńMalinconia, heheheheheheheh... masakra
OdpowiedzUsuń:))))
Ja widziałam przeuroczy szyld nad restauracją "Food & french kitchen". Najpierw rozbawiło mnie to "kitchen", ale ok, może autor szyldu nie znał słowa "cuisine", choć mieszkając w Stanach, angielski chyba powinien znać. A skoro nie zna, to zapytać kogokolwiek. Ale ok. A potem zwróciłam uwagę na coś jeszcze - najwyraźniej kuchnia francuska nie jest godna miana jedzenia, bowiem autor wyraźnie zaznaczył "Jedzeni i kuchnia francuska":-)))
OdpowiedzUsuńTo tyle w kwestii szyldów. Na temat nietypowych części ciała nie mam nic do powiedzenia, bo też je posiadam. Wszyscy jesteśmy kosmitami?:-)
Lotnica, na to wygląda kosmitko:))))) Poza tym jak ktoś zjada całe życie hamburgejros to nie dziwota, że kuchnia francuska nie kojarzy mu się z jedzeniem i na odwrót:))))))pozdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńZwabiona tytułem liczyłam przynajmniej na jakieś czułki! Albo płetwy, no bo trąba... to wiadomo... :D
OdpowiedzUsuńMagenta, :)))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńW kwestii nazewnictwa, to uprzejmie donoszę, że w Biedrzychowicach jest FRYZJERNIA, a w Gryfowie KOBIETERIA :-)
OdpowiedzUsuńRiannon, a co dają w Kobieterii? Ja poproszę dwa na wynos ;)))))))))))))
OdpowiedzUsuńA niedaleko mnie jest salon fryzjerski TAPIR, a kawałek dalej MATRIX...
OdpowiedzUsuńPrzejdźmy w inny wymiar ... ;-))))
No piknie... ciekawe co to znaczy normalna kobieta, bo nie znam :) Plan - przynajmniej nikt się nie zgubi, hehe, a tak serio, to inne części ciała w kolczykach wcale mi się nie podobają, mimo, że tatuaże bardzo...
OdpowiedzUsuńJa, tak jak Magenta, liczyłam na coś naprawdę nietypowego albo nadliczbowego :))))
OdpowiedzUsuńNa szczęście mapka zadośćuczyniła memu rozczarowaniu.. Cudowny kraj!!!
"przybij piątkę z krokodylkiem":)
ja sobie przekłuje paznokcie u nóg:)
OdpowiedzUsuńKontrolerko, ten TAPIR to raczej sklep zoologiczny jest;))))pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMargo, zakolczykowane ciało mi też się nie podoba a do tatuaży też przekonany nie jestem ale ja jestem nietypowy przecież;))))
Kate, nie myślałaś chyba że opiszę swoje raciczki, ogon i różki;)))) Przybijam piątkę:))))
Beata, czy paznokcie u nóg są nietypowe? Pozdrawiam:)))))