
***
Wypłakałem twoje oczy
Na gościńcu mych przeznaczeń
Wymodliłem twoje słowa
Na ołtarzu samotności
Wycierpiałem w prostych wierszach
Tchnienie myśli – ukojenie
- - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Z rozsypanych słów powstałaś
Wśród dojrzałych pomarańczy
- muzo czarnolistnych oczu
Wyśpiewałem twoje myśli
Pocałunkiem szeptem drżeniem
Połamanym niebem krwawiąc
Trwoniąc skargi w cztery kąty
Wybłagałem twe spojrzenie
Tchnieniem myśli – ukojeniem
- - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Z pogubionych marzeń wstałaś
Znad przepaści snów strąconych
- muzo czarnolistnych smutków
1999
Jeśli bym miala skomentowac ten wiersz to bym powiedziala, ze smutny...
OdpowiedzUsuńWiec nie skomentuje :)
Ale zdj piękne! Niezwykle :)
Smutny bo mam sentymentalny wielce wieczór :)
OdpowiedzUsuńBaardzo smutaśne,ale piękne ;-)
OdpowiedzUsuń