czwartek, 19 sierpnia 2010

Płenta.

Dopóki nie skorzystałem z internetu,
nie wiedziałem ilu jest idiotów na świecie.
- Stanisław Lem







Delikatnie mówiąc, nie należę do entuzjastów Stanów Zjednoczonych. Amerykański styl bycia, życia i czego tam jeszcze, jest bardzo odległym od mojego ulubionego modelu patrzenia na świat, zarówno ten zewnętrzny jak i ten wewnętrzny. Dlatego bez zaskoczenia przeczytałem informację o tym, że nastolatkowie w Stanach uważają, że Bethowen to duży pies, że Czechosłowacja to byt nieistniejący a Nirwana to klasyk rocka. W sumie mam to gdzieś, niech sobie tak myślą i nadal wierzą, że są pępkiem świata, że superbohaterowie istnieją naprawdę a coca cola light jest dietetyczna. W końcu trzeba mieć czasem z kogo się pośmiać.
Interesuje mnie natomiast to, jak wypadliby nasi nastolatkowie, gdyby na nich przeprowadzić takie badanie. Podejrzewam niestety, że chyba wykazaliby się podobnym poziomem świadomości. Mogę tak podejrzewać, bo posiadam kilka dowodów z życia wziętych. Oto parę przykładów:
student drugiego roku psychologii z przerażeniem odkrywa, ku uciesze starszych kolegów, że czarna płyta winylowa ma dwie strony; student pierwszego roku dziennikarstwa uważa, że pierwszym prezydentem po zmianie ustrojowej w Polsce był Mieczysław F. Rakowski;
kandydat na studia dziennikarstwa (w roku 2005) nie wie z jakimi państwami graniczy na południu nasz kraj ale wie, że na wschodzie z ZSRR; maturzystka wie, że Niemcy napadli nas 1 sierpnia, 17 września Bolszewicy a Piłsudski ich wziął i pokonał; gimnazjalista jest pewien, że ostatnią królową Polski jest Matka Boska Królowa Polski; polonistka z gimnazjum wypisując adres pisze „ul. Piłsuckiego 17...”; maturzystka nie wie co to jest „pointa”, czytając przy tym na głos słowo „pointa” tak, jak się pisze.
Aż się chce zahymnić „Jeszcze Polska nie umarła, kiedy My żyjemy...”, i to niech będzie „płentom” na dziś;)

6 komentarzy:

  1. Nie sposób się nie zgodzić z "tom płentom" :))
    Można czerpać natchnienia z różnych zakątków ziemi, ze Stanów Zjednoczonych też.
    Co nie znaczy, że chciałabym się tam przenieść...
    Ale jak tak dalej pójdzie i w naszym kraju wszystkie organa władzy i państwa będą mi tylko wyszarpywać kolejne podatki, to się poważnie zastanowię nad przemieszczeniem mojego ciała astralnego i nie tylko gdzie indziej!
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeraża mnie już nie tylko tzw. "taliban" w Polsce ale coraz większe rachunki, podatki i ceny. W zamian Państwo nie oferuje mi niczego, ani pracy, ani bezpieczeństwa, ani leczenia, ani emerytury, ani dróg. Niestety myśl wyjechania stąd dochodzi do mnie coraz częściej. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię amerykańskiego akcentu. Nigdzie.
    A młodzież mamy wspaniałą, osobiście nie znam 'wyjontkuf', o których piszesz, Rad, ale muszą być, nie? :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znakomita większość smarkaterii mamy wspaniałą ale niestety ta mniejszość mniej wspaniała zawsze u Nas ma najwięcej do powiedzenia ;););)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja, jako nauczyciel dumnych licealistów, wiem dobrze, o czym piszesz...

    Przykłady mogę mnożyć.

    "Giordano Bruno to wybitny renesansowy astronauta", pierwszy lepszy z brzegu przykład.

    Albo "Najbliższa gwiazda znajduje się w odległości 3 centymetrów od powierzchni Ziemi" - odpowiedź na sprawdzianie z fizyki.

    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  6. hmm i teraz pomysl sobie, że jesteśmy na dobrej drodze, zeby było jeszcze gorzej...

    OdpowiedzUsuń