poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Urlop w czasie przeniesiony

Moja dostała kilka dni urlopu, więc zaczęliśmy myśleć gdzie by tu pojechać. Wszystkie znane światowe kurorty, jako obiekt spędzania miło urlopu, odpadły ze względu na ich wyjątkową turystyczną nudę, obciachowość i siarowatość, a poza tym przeraża mnie wizja turystycznej szarańczy w postaci dzieci, grubych bogatych niemiaszków i równie bogatych pijanych ruskich. Dlatego postanowiliśmy w końcu przenieść w czasie i w taki sposób spędzić parę dni wolnych od pracy. Do przeniesienia się w czasie wystarczy wypić tajemny eliksir (ilość tajemnego eliksiru odpowiada za epokę, w którą się przenosimy) i wypowiedzieć na głos parę zaklęć i sprawa gotowa.
Mieszkaliśmy w izbie niedaleko sali tortur, jeździliśmy bryczkami z epoki i walczyliśmy z Niemcami. Po jadło i wszelakie dobra chodziliśmy w knieje i skoro świt kąpaliśmy się nago w jeziorze. Chłopi pańszczyźniani podrywali Moją cmokając wymownie ze swoich wozów drabiniastych, baby zbierały chrust na zimę a pogoda jak zwykle prawie dopisała. Jednym słowem było fajnie tylko strasznie krótko. Na dowód naszych wędrówek w czasie zamieszczam kilka zdjęć.

 fot1. w tych wygodnych łożach spaliśmy.

fot2. wieczorami Moja szyła

fot3. i robiła pranie

fot4. ja jeździłem na rowerze

fot5. lub bryczką

fot6. i walczyłem z Niemcami.

fot7. oraz przyrządzałem eliksir do wędrówek po czasie

4 komentarze:

  1. a do przyszłości dzięki temu eliksirowi też się można przenieść? :) ja bym chciała :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, że można tylko trzeba pić odwrotnie;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że bogato upamiętniłeś rycinami tę wycieczkę w czasie, abyśmy my gawiedź też coś z tej Waszej wycieczki mieli :)!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się martwiłam, że w deszczu się nudzicie, a Wy tak fajnie spędziliście urlop. Gdybym wiedziała, to bym na krzywy ryj się z Wami zabrała, szczególnie do tej karety :-)
    Pozdrawiam i dziękuję, że kolejny raz zechcieliście spędzić troszkę czasu u nas :-)

    OdpowiedzUsuń