wtorek, 14 grudnia 2010
Pałka się przegła!
Ciągle sypie i sypie... Auto każdego ranka przypomina bałwana, jeszcze tylko marchewkę mu wetknąć w zderzak i bałwan jak żywy. Do tego ślisko, więc codziennie uczestniczę w programie pod tytułem: "Autka tańczą na lodzie". Odśnieżaniem, czy sypaniem piasku na chodniki nikt się nie przejmuje, co mnie nie dziwi bo nikt się nigdy tym nie przejmował. A co najgorsze przez dwa dni nie miałem internetu. Pewnie zasypało tego kolesia co to wpuszcza w kabel neta. Bardzo nie lubię nie mieć internetu, bo niestety, moi drodzy blogowicze nie zaczekają na mnie, tylko piszą sobie do woli. A ja mam teraz takie zaległości w czytaniu blogów, że ojeju. No ale co zrobić, zadzieram kiecę i lecę... czytać ma się rozumieć. Pozdrawiam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hahahahaha :)
OdpowiedzUsuńa mnie tam nic nie zaskakuje, drogi zasypane, chodniki, lod wszem i wobec sie pastwiacy!
laze z sankami w rekach, ciagne Jucie, dzwigam coraz wieksze brzuszysko i staram sie smiac z baby, ktora nazwala mnie cizia z telefonem, kiedy staralam sie dodzwonic do mojego ginekologa i umowic na wizyte :)
ach! zycie jest piekne, tylko ten snieg przeklety!
hahahahahahaha :)
ps. tez nienawidze nie miec internetu :)
Cizia z telefonem? Z brzuchem i sankami? A może miałaś białe kozaczki? heheheheh Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZima, proszę pana jest od tego, żeby było zimno i żeby śniegowało!
OdpowiedzUsuńP.S. zamiast marchewki daj autu mietłę, niech się odśnieża :D
Ja też nienawidzę nie mieć Internetu cały weekend nie miałam;( Ale już się odnalazł;))) Chybam uzależniona, hihi:]
OdpowiedzUsuńPS. Śniegu też nie lubię, znaczy zimnicy wstrętniej i lodowatej, ech;/
Pozdrawiam:)))
Magenta, "Czy ja palę? Pani kierowniczko ja cały czas palę. Ale jak jest zima to musi być zimno." A jak odśnieżam to cały śnieg leci na mnie i w efekcie końcowym to ja wychodzę na bałwana:))
OdpowiedzUsuńLadybird, Jako zwierzę ciepłolubne chowam się pod kaloryferem i aby do wiosny;)))))
Potraktuj to odśnieżanie jako darmowe ćwiczenia to mówiłam ja szczęśliwa posiadaczka garażu hehheh
OdpowiedzUsuńMojemu netowi też dziś odbiło, się zaciął na dzień cały.
OdpowiedzUsuńSpokojnie, Zawrócony, blogi nadrobisz :D
Fire.woman pogadamy jak zaczniesz odśnieżać garaż ;))))))
OdpowiedzUsuńAnulla, no postaram się, pozdrawiam:)))
Też lubiem Lao Che ;P Nie podałeś linki Radku, to ja to zrobię ze śnieżnymi pozdrowieniami, bo lepiej śnieg niż deszcz - bielej ;P
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=6VannbyNPTU&feature=related
O kurcze! to nie ten kawałek z kiecką... ;//
OdpowiedzUsuńZadarta kiecka jest tu:
http://www.youtube.com/watch?v=T_0AOpZUuwI
Ty narzekasz na śnieg? A co JA mam powiedzieć? Byłam wczoraj w Lubaniu. Przy moim Tuskulum, to California! Zupełnie inny klimat. Tego Waszego śniegu to ja wcale nie zauważyłam :-) Pozdrawiam dziś spod już dwumetrowej zaspy :-))) I ciągle sypie...
OdpowiedzUsuńKate, oj Lao Che lubię, Pozdrawiam:))))))))))
OdpowiedzUsuńRiannon, sypie sypie sypie... a niedawno byłem we Wrocku tam dopiero mają Californię a też narzekają :)))) Pozdrawiam cieplutko:)
No tak, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :-) Zapewne moje Tuskulum jest Californią dla wyższych partii Sudetów :-))) Damy radę! :-)
OdpowiedzUsuńBrak internetu to straszna tragedia. Jestem z Tobą! :))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Bałwanki to lubią najbardziej :) ale ja niekoniecznie, jestem ciepłolubna i cierpię srodze tej zimy, ale co tam.
OdpowiedzUsuńA Ty się nie daj, ale co ja plotę, Ty się nie dajesz i to mi się podoba :)
miłego.
No pada, pada :-), to zima przecież. Do wiosny jeszcze trochę czasu. Pozdrawiam zimowo.
OdpowiedzUsuńteż nam zasypało tego od internetu, ale tego od faktur. jedną mu wywiało spod pachy, czy cóś. brzydka sprawa ogólnie. jeszcze do siebie dochodzę po odwyku.
OdpowiedzUsuń