Wiosna pełną gębą. Niczym mój szczypiorek w doniczce, pączki na drzewach, trawa pod blokiem, tak wystrzeliła głupota na wiosnę. Atakuje mnie z każdej strony. Z jednej Antek wojnę ruskim wypowiada, z drugiej "klauzula sumienia" aptekarzom odwaliła. Jedno i drugie rozwojowe jak cholera. O ile skutki pomysłów Antka łatwo przewidzieć o tyle "klauzula sumienia" daje wprost niekończące się rozszerzenia. Wyobraźmy sobie na kasie supermarketu wegetariankę, która odmawia nam skasowania naszej kiełbaski. Kasjerkę "Biedronki" wyznania żydowskiego, która kasuje tylko to, co jest koszerne. Przeciwnika picia alkoholu w " Żabce" lub antyglobalistę w "MacDonaldzie" . Domagam się "klauzuli sumienia" dla wszystkich zawodów w tym kraju!
Się porobiło, ale nie ma tak źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej.
OdpowiedzUsuńP.S. Antek też se jaja robi ;)
Jestem za, a nawet przeciw :)
OdpowiedzUsuńJestem za. Jako psycholog odmówię przyjmowania wszystkich pacjentów, których światopogląd w czymkolwiek różni się od mojego. Zwłaszcza farmaceutów ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio miałam u znajomych dyskusję na temat klauzuli sumienia. Musiałam dyskretnie zgooglować co to mianowicie to 'sumienie' ;)
OdpowiedzUsuńA twoje przekonanie, że w Biedronce pracują jacykolwiek przedstawiciele narodu żydowskiego jest doprawdy wręcz antysemickie ;)