„Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim,
jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.”
(Ambrose Bierce)
Gibam się wesoło w rytmie reggae, dredy opadają mi na ramiona z wdziękiem a zioło wprawia mnie w dobry nastrój. I kiedy tak gibam się na hamaku wśród palm i skąpo odzianych piękności, nagle, znienacka, zupełnie nieoczekiwanie jebudu. Spadł śnieg, minus 15 stopni. Rury zaczęły pękać, kuchenki wybuchać, samochody korkować a drogowcy narzekać na wspomniane samochody. Ludzie zdziwieni widokiem śniegu (i jeszcze ten biały kolor, kuźwa) odkopują każdego dnia samochody i domy z zasp klnąc pod nosem siarczyście. Urzędy i szkoły nieczynne, brak prądu, pociągi nie jeżdżą, metro się psuje. Na chodnikach połamane nogi, metrowe barykady śniegu i przemrożone nosy. Totalny paraliż, lament i wkurwienie.
Na szczęście nie mieszkam na Jamajce, tylko w Polsce, gdzie śnieg pada tak samo od wieków. Gdzie każdy wie, że w zimie jest śnieg i jest zimno. Tu wszyscy są na zimę przygotowani, bo tu zima to coś normalnego. Dlatego nie ma tu paraliżu, lamentu ani wkurwienia. Jest cisza i spokój. Jest normalnie, w końcu zima jest tu co roku.
Taaa, dokładnie. I co roku jest ta sama szopka z wkurwem, która też już mnie nie zaskakuje;)
OdpowiedzUsuńPomalusiu, pomalusiu... nie ma się co śpieszyć z tym stawaniem :)))
OdpowiedzUsuńLelevina, mnie już nawet śmieszy;))
OdpowiedzUsuńMagenta, pewnie że pomalusiu ;)))))
No nie mówcie, że Was zima zaskoczyła w tym roku?!? Hehehe:D:D:D
OdpowiedzUsuńMiłego!
Ladybird, a kto by się spodziewał, że w tym roku też będzie zima? No kto? ;))))))
OdpowiedzUsuńCzyli jednak zaskoczyła:-)))) Cóż, zdarza się...:D
OdpowiedzUsuńNo troche jesteś cyniczny ale to chyba dobrze :-)
OdpowiedzUsuńFire.woman, tylko trochę? ;))))
OdpowiedzUsuńaż nie wiem już co napisać, wody mi już odeszły i kieca opadła.
OdpowiedzUsuńMalinconia, a to dobrze, czy źle? :))))
OdpowiedzUsuńMnie może zima nie zaskoczyła, ale moje auto to i owszem. :(
OdpowiedzUsuńAle i tak co za dużo tego śniegu, to niezdrowo!
Najbardziej lubię koniec zimy, kiedy topnieją resztki śniegu! :)
No chyba, że znowu zachce mi się wyjechać w góry i na narty, wtedy duża ilość śniegu będzie polskim atutem. Ale nie wiem, czy mi się w tym roku uda. W każdym razie będę próbować! :)
pozdrowienia z zaśnieżonej stolycy :)
A co do cynizmu - chyba to jest zdrowsze, niż nadmierny niezdrowy optymizm!
OdpowiedzUsuńA ja kooooocham zimę, koooocham, nic na to nie poradzę...
OdpowiedzUsuńMnie jest dobrze, piję grzaniec śliwkowy palony i jem chlebek żytni z mięskiem i chrzanem, za chwilę się ubiorę i pójdę po białym ścierwie na próbę, będę szła długo, bo zaspy, ale dojdę... Zaspy zrobione oczywiście przez drogowców, żeby mi było przyjemniej, a co! A w niedzielę druga tura wyborów i dzięki drogowcom stary prezydent padnie... przez białe ścierwo. Zakład?!
OdpowiedzUsuńIw, najpierw trzeba dojechać na te narty ale życzę oczywiście wspaniałego białego szaleństwa:)))
OdpowiedzUsuńAnulla, a ja kocham lato :))))
Margo, lubię grzaniec śliwkowy i mięsko z chrzanem a jeśli przez białe ścierwo padnie jakiś prezydent, to jest to jedyny plus tej zawieruchy śnieżnej:) pozdrawiam
Jaaaasne :) Super tekst!
OdpowiedzUsuń