piątek, 29 czerwca 2012

Takie tam.


      Ostatnio rozpętała się międzynarodowa burza w sprawie wypowiedzi radiowej dwóch błaznów. Oburzenie wyraził nawet MSZ a sprawę bada prokuratura. Nie oceniając zarówno elokwencji prowadzących audycję oraz poziomu ich żartów, muszę stwierdzić, że zatkało mnie.
Są takie dwa trudne słowa, konwencja i kreacja. Dzięki nim wiemy, że kabaret robi sobie jaja a kabareciarze nie są takimi półgłówkami jakich udają. Mało tego, przejaskrawiając wady, dają czasem powód do wyciągania wniosków. I dlatego,  gdy tematem żartów kabaretów jest nasze narodowe alkoholizowanie się,  kradzieże aut czy pazerność kleru, nie oburzam się, nie obrażam i nie zawiadamiam prokuratury o popełnieniu przestępstwa. Z tego powodu uważam, że ocenianie błazenady należy wyłącznie do odbiorców kabaretu a nie poważnych urzędów i instytucji.
Inną kwestią jest, dlaczego audycja z tak miernymi żartami była tak popularna. Paradoksalnie, ten nie wyszukany rechot dużej grupy słuchaczy nadaje się do kabaretu jak ulał.
       Również ostatnio wywołał masę komentarzy nowy wykwit myśli Prezesa Jarosława, żeby karać więzieniem za in vitro. Chyba tylko przez niedopatrzenie Prezes zapomniał dodać, że w projekcie ustawy dla innowierców  kara spalenia na stosie byłaby najwłaściwsza. Cóż, po raz kolejny wychodzi na to, że kreację błazeńską przywdziewają politycy. Prezes tym samym daje dowód, że polityków różni od zawodowych błaznów jedynie to, że tych drugich, bierze się na serio.
       I na koniec coś optymistycznego. Jeszcze dwa mecze i skończy się Euro2012. Ufff. W końcu wrócą do ramówki telewizyjnej powtórki całorocznego chłamu z obfitą ilością reklam i nawoływania do płacenia abonamentu. Podejrzewam, że telewizja jest instytucją zupełnie wpasowującą się w konwencję kabaretu. Bo z jednej strony żebrzą o publiczne pieniądze a z drugiej te same pieniądze marnotrawią w sposób bezgraniczny. I to wywołuje we mnie totalny rechot, bo decyzja nie posiadania telewizora była jedną z moich najszczęśliwszych decyzji. :))))
      

sobota, 23 czerwca 2012

Noc Kupały.


Właśnie rozpoczyna się noc Kupały.  Święto patronki ognia, wody, roślin leczniczych i mądrych kobiet.  Trzeba przyznać, że taki zestaw, taki koktajl, jest niebywale pociągający. Oddajmy się zatem we władanie oczyszczających żywiołów, magicznych ziół i zatraćmy się w tańcu, i miłości. Czego sobie i Wam wszystkim życzę.

niedziela, 17 czerwca 2012

Obrazek na niedzielę.


No i jak zwykle, umiejętności i dobre przygotowanie wzięły górę nad cudami i mistycyzmem trzymania kciuków. Czas wywiesić białą flagę, ogłosić abdykację a chorągiewki na autach opuścić do połowy masztu. Narodowa trauma i frustracja w najbliższych dniach sięgnie apogeum i winnych będziemy rozstrzeliwać na publicznych konferencjach. Teraz dopiero będzie ciekawie. Koko koko Euro spoko... :)

sobota, 16 czerwca 2012

Ręka, noga, mózg na ścianie.


Rozpętała się burza wokół kiboli, apele o surowe kary, szukanie winnych i gromkie olaboga. Lament rozszedł się nad całym Euro jakbyśmy pierwszy raz zobaczyli zdolności manualne naszych kiboli. A przecież, robienie zadym, lanie się po gębach czyli robienie totalnej demolki i rozpierduchy, to dla nas chleb powszedni, żeby nie powiedzieć, dyscyplina narodowa. Wystarczy spojrzeć na naszą historię, niezliczona ilość powstań i zrywów narodowych, udział we wszystkich wojnach i na wszystkich frontach świata, obalanie ustrojów, najazdy na sąsiednie kraje, urządzanie pogromów itp. Jesteśmy mistrzami świata w dziedzinie destrukcji. Okres pokoju jest dla nas okresem trudnym do zniesienia. Żeby jakoś przetrwać ten trudny czas robimy się dla siebie chamscy, wymyślamy drobne złośliwości, podkładamy świnie, judzimy innych przeciw sobie, prowokujemy, wulgaryzujemy język do granic wytrzymałości, robimy ustawki, biegamy z krzyżami, pałujemy się i tym podobne atrakcje. Każdy kto ma inne zdanie, lub nawet spojrzy krzywo w naszą stronę już jest naszym wrogiem, i to że dostanie łomot, to tylko kwestia czasu. Nieustannie wypatrujemy na horyzoncie jakiejś rewolucji, wojenki, czy innej zbrojnej ruchawki, ażeby móc bezkarnie napierdzielać się, udowadniając jednocześnie, jacy jesteśmy odważni i bohaterscy. Biorąc pod uwagę historię i obserwując terażniejszość mogę spokojnie stwierdzić, że My! Naród! Lubimy się napierdalać!



Słuchałem ostatnio jak naczelny Newsweeka tłumaczył się z ostatniej  okładki (przed meczem Polska - Rosja, przyp. autor) na którym widniał Smuda ucharakteryzowany na Piłsudskiego z podpisem "Wojna warszawska 2012". Lis zapewniał, że okładka była żartem i każdy inteligentny czytelnik to zrozumie.
Pomyślałem sobie wtedy, a gdybyśmy tak grali z Niemcami, i na okładce Der Spiegla, byłby trener reprezentacji Niemiec ucharakteryzowany na Hitlera, z podpisem "Blitzkrieg 2012", to czy naczelnemu Newsweeka, wystarczyłoby inteligencji, żeby zrozumieć taki żarcik?

środa, 13 czerwca 2012

"5 lat za posiadanie; 10 - używanie..."


Miesiące żmudnej pracy operacyjnej. Perfekcyjne wdrażanie metod operacyjnych. Koordynacja kilku służb. I jest wreszcie piękny sukces Policji. Kora, ta przebiegła dilerka, niezwykle niebezpieczna propagatorka kultury śmierci, została złapana na gorącym uczynku. Jej 3 gramy marihuany zostały zamknięte w pilnie strzeżonym, pancernym sejfie.
Brawo, jestem dumny, że tyle pracy poświęca Policja tak niezwykle niebezpiecznym osobom jak wokalistka Kora. Z radością patrzę w jaki sposób wykorzystują moje podatki dzielni policjanci.
    Bardzo spodobał mi się komentarz jaki napisał pewien internauta (w zupełnie innej sprawie) na forum Tok Fm: "surrealizm to nie kierunek w sztuce, to nasz ustrój".  

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Cud Ameryka...



Jak nazwiemy kogoś, kto jakikolwiek problem rozwiązuje jedynie przemocą;
Co pomyślimy, gdy spotkamy kogoś święcie przekonanego o swojej wyższości;
Czy nie będzie nas razić jego kompletny brak wiedzy o świecie;
Jego lekceważący stosunek do wszystkiego co kończy się za jego własnym czubkiem nosa;
Jak nazwać wreszcie tych, którzy kumplują się z nim tylko dla jego pieniędzy;
Itd...

P.s.
Blog „Na Marginesie” właśnie ruszył :)))

niedziela, 3 czerwca 2012

Obrazek na niedzielę.


BBC jest nierzetelna, stronnicza i łamie niepisane prawo obowiązujące w naszym niezakłamanym, tolerancyjnym, radosnym i szczęśliwym kraju. Mianowicie, jeśli o czymś się nie mówi, to znaczy że tego nie ma.